KULT FORUM

Nie wiem czy ten temat był już poruszany. Mam jednak istotne dla mnie pytanie.

Chcę wziąć moje dzieci na koncert KULTU do Gdyni 19.X.
Syn ma 6 lat, córka zaś 8. Jak wygląda kwestia wstępu dla nich? Czy płacą pełną cenę biletu?

Czy jest to zależne od decyzji organizatorów i różnie w każdym miejscu podczas około-pomarańczowej trasy to wygląda?

Dzięki za ew. pomoc.

Jestem przeciwnikiem,by tak małe dzieci były na tak głośnym koncercie...

Twoje czy cudze?

A o tym Pan słyszał?
Albo o tym?

Z tego co widziałem, to dzieciaki lubią koncerty. Wystarczy je zabezpieczyć odpowiednio i mają duży ubaw.

co do biletów to nie wiem jak jest. wydaje mi się, że jednak wszystkich obowiązuje taka sama cena.
spotykałem się często z tym, że dzieci (wszystko jedno czy 9 lat czy 15) nie były wpuszczane na koncerty, ale to już chyba widzimisię organizatora.

Z tego, co widziałam na koncertach, to biegają, zagubione... rozumiem, że rodzice np nie mają z kim zostawić dzieci, ale dla mnie samej jest to męczące mimo iż niesamowite doświadczenie ale takie dzieciaki to według mnie są za małe. Ale każdy sam podejmuje ryzyko. Ja mam takie podejście, ktoś inny ma inne i to szanuje. ja bałabym się, że zgubiłabym swoje dziecko na takim koncercie

ido napisał(a):Jestem przeciwnikiem,by tak małe dzieci były na tak głośnym koncercie...

Jakis czas temu jakas madra glowa wynalazla
1. słuchawki tłumące dzwieki
2. i banalne stopery do uszu.
3. No i nikt normanlny nie prowadzi tych dzieci pod same głośniki.

Ze juz pomine fakt, ze na wiekszosci przerw w szkole halas generowany przez tych cudwnych milusinskich przekracza wszelkie normy, wiec jak ich szkola nie zabija, to i koncert nie wykonczy.

Dlatego pytam o to w kontekście koncertu w HALI (a nie klubowego ścisku i decybeli z 10 metrów) w Gdyni gdzie można sobie usiąść w ostatniej trybunie w 30 rzędzie i spoglądać w dół na scenę.

Tutaj nigdzie nie podają informacji, że wejście na koncert jest od 18 lat.

Chodzi mi o to, że takie dzieci, po pierwsze nudzą się po 15 minutach, po drugie nie wierze, że takie dzieci lubią cały czas taką muzykę, po trzecie bałabym się, że w euforii koncertu oderwałabym na chwilę wzrok od dziecka i by go nie było, dobrze pamiętam jak zeszłym roku dużo małych dzieci biegało po hali i tak naprawdę o tragedię nie trudno i nie chodzi mi tylko o dźwięk ale o wszystko związane z tłumem, różnymi ludźmi itp. Ale to jest tylko moje zdanie, ja bym własnych dzieci na pewno na koncert nie zabrała. To tylko moje zdanie, nikt z nim zgadzać się nie musi.

Jakby nie grali "Kutasów Na Prąd", to bym brata czteroletniego wziął. A tak, jakby to powiedział mój ziomal: lipa.

Zależy też w jakim wieku dziecko. Ja miałem 9 lat będąc pierwszy raz na koncercie i dzięki temu słucham takiej a nie innej muzyki. Myślę, że warto dzieciaka brać na koncerty od małego, żeby mu sprzedać tego bakcyla a nie żeby skończył słuchając Firmy i krzyczał na osiedlu "JP na 100%".

Jaaasiek napisał(a):Zależy też w jakim wieku dziecko. Ja miałem 9 lat będąc pierwszy raz na koncercie i dzięki temu słucham takiej a nie innej muzyki. Myślę, że warto dzieciaka brać na koncerty od małego, żeby mu sprzedać tego bakcyla a nie żeby skończył słuchając Firmy i krzyczał na osiedlu "JP na 100%".

Stary, ja już wolę "jebać policję", niż "ja muszę mieć kutasa na prąd".

Jak dalej tyle chlał będziesz to w końcu bez prądu Ci nie ruszy

Thorgal napisał(a):Nie wiem czy ten temat był już poruszany. Mam jednak istotne dla mnie pytanie.

Chcę wziąć moje dzieci na koncert KULTU do Gdyni 19.X.
Syn ma 6 lat, córka zaś 8. Jak wygląda kwestia wstępu dla nich? Czy płacą pełną cenę biletu?

Czy jest to zależne od decyzji organizatorów i różnie w każdym miejscu podczas około-pomarańczowej trasy to wygląda?

Dzięki za ew. pomoc.

Ni ma żadnych zniżek, ale problemów ze wstępem też nie było jak brata (9-cio letniego) zabierałem

efiut napisał(a):Stary, ja już wolę "jebać policję", niż "ja muszę mieć kutasa na prąd".

Stary, przypominam jaką Ty masz ksywkę

Efiut, masz rację.

Ten "k...as na prąd", "chujnia" przesądzają jednak sprawę. Nie mogę ryzykować licząc, że nie będzie przyrodzenia na prąd
Poza tym zawsze w zanadrzu są K....y Wędrowniczki, Głupia P...da, marysiowe do k..wy nędzy itp.
No i nieprzewidywalna konferansjerka wokalisty.

Szkoda bo zespół dość dobry, piosenki wpadają w ucho, ale z rodziną nie da się ich słuchać "jak lecą".
Ciekawe czy zmieniają repertuar jak na koncercie jest wnuczka Kazika (o ile w ogóle była) lub inne dzieci z bliskiego towarzystwa lub rodziny członków zespołu.

e-fiut. A swoją drogą: Ty też jesteś na prąd?

Więcej przekleństw to dzieci usłyszą na ulicy i od innych dzieci.

Nie wiem czy takie małe dzieci dadzą radę wytrzymać 3h występ. Wynudzi ich to maksymalnie. Tym bardziej stojąc w tłumie i nic nie widząc.

Jak mnie kiedyś zabrali na koncert U2, to po 15min już chciałem wracać i ogólnie nic ciekawego
Tak samo nudne jak wszystkie imprezy i spotkania dorosłych ludzi...
Jeśli koniecznie chcesz zabrać dzieci na Kult proponowałbym jakiś koncert plenerowy, gdzie nie trzeba stać w tłumie, jest świeże powietrze itp.
Nie mam dzieci , ale jeszcze trochę pamiętam czasy gdy sam miałem 8-10 lat
Taka moja opinia,ale to Twoje dzieci i Ty wiesz najlepiej co dla nich dobre.

Jak ja byłem mały, to śpiewałem "Kury wędrowniczki", bo nie znałem słowa "kurwy", więc mi nie pasowało i sobie podmieniłem

Thorgal napisał(a):
Ciekawe czy zmieniają repertuar jak na koncercie jest wnuczka Kazika (o ile w ogóle była)

np. była na anplakcie

pozostają nam plenerowe koncerty by wybrać się całą rodziną. może kiedyś się to zmieni i będą bilety rodzinne.

Bayzel napisał(a):Nie wiem czy takie małe dzieci dadzą radę wytrzymać 3h występ. Wynudzi ich to maksymalnie. Tym bardziej stojąc w tłumie i nic nie widząc.

Jak mnie kiedyś zabrali na koncert U2, to po 15min już chciałem wracać i ogólnie nic ciekawego
Tak samo nudne jak wszystkie imprezy i spotkania dorosłych ludzi...
Jeśli koniecznie chcesz zabrać dzieci na Kult proponowałbym jakiś koncert plenerowy, gdzie nie trzeba stać w tłumie, jest świeże powietrze itp.
Nie mam dzieci , ale jeszcze trochę pamiętam czasy gdy sam miałem 8-10 lat
Taka moja opinia,ale to Twoje dzieci i Ty wiesz najlepiej co dla nich dobre.

Chociaż ktoś myśli tak jak ja

Thorgal napisał(a):Nie wiem czy ten temat był już poruszany. Mam jednak istotne dla mnie pytanie.

Chcę wziąć moje dzieci na koncert KULTU do Gdyni 19.X.
Syn ma 6 lat, córka zaś 8. Jak wygląda kwestia wstępu dla nich? Czy płacą pełną cenę biletu?

Czy jest to zależne od decyzji organizatorów i różnie w każdym miejscu podczas około-pomarańczowej trasy to wygląda?

Dzięki za ew. pomoc.

Cześć Padre,
Mam dokładnie takoż samy komplet 8 i 6 lat w takim samym zestawieniu pciowym, także tutaj "przybij 5"

Jednakowoż zgadzam się z wcześniejszą opinią kolegów, że dzieci w tym wieku nie powinny być wpuszczane na koncerty rockowe. Z racji przede wszystkim poziomu decybeli, dzieci mają jeszcze nieukształtowany zmysł słuchu i zbyt wysoki poziom decybeli może im szkodzić. Po drugie tłok, ścisk, piwo, smugi dymu i ogólniedostępne wyrazy na ka... i cha...
Z całym szaconkiem dla publiki ale bywa różnie.

Jako przykład podam historię, jakiej byłem świadkiem onegdaj w Proximie na koncercie Janerki:
Sporo było ludzi bo Janera zbyt często nie grywa, więc dosyć ściśnięta publika. Już wcześniej zauważyliśmy wesołego tatusia, który przybył z córką, na oko 10 lat. I oczywiście wbił się wraz z córą pod samą scenę a dokładniej w pobliże głośników - niewiem jakiej ale na pewno zajebistej mocy
Kiedy mu się browar skończył, zostawił swoje dziecko pod sceną i ruszył do baru po repetę.
Dziecko zaczęło płakać że tatuś nie wraca, co zauważył był Lesław i był uprzejmy przerwać koncert i narobić tatusiowi wstydu na całą salę bo nie zaczął, póki tatuś się dzieckiem nie zainteresował (szacun wielki dla Janerki).

Podsumowując, ziom, ja bym został na razie z dziećmi przy Arce Noego, co też miałem okazję uczynić onegdaj

Pozdrawiam,
ko.

Nie "onegdaj", tylko "ongiś", onegdaj bowiem znaczy wczoraj, chyba że byłeś wczoraj na Janerce i Arce, to się nie czepiam

Poszła bym sobie na koncert Lecha!