Spalam się

 

1991 Zic-Zac

  1. Nowy konflikt światowy

    słowa: Kazik Staszewski
    muzyka: Jacek Kufirski

    No, no, no, no, no,
    Nowy konflikt światowy, co wieczór w telewizji
    Spiker nakazuje gotowość do inwazji
    Nasze dzieci są karmione tonami przemocy
    Nowi bohaterowie – Schwarzenegger i Norris
    Wszystko więcej kosztuje, ktoś ma takie plany
    Aby grabić lud, a samemu się bogacić
    Dzikie tłumy sfrustrowanych, więc i agresywnych
    Nowy konflikt światowy zbiera swoje żniwo

    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć

    Nowy konflikt światowy,
    Nowy konflikt światowy,
    Nowy konflikt światowy,
    Nowy konflikt światowy,

    No, no, no, no, no,
    Nowy konflikt światowy, pożoga na wschodzie
    Nowy konflikt światowy, pożoga na zachodzie
    Nowy konflikt światowy, wojna w Libanie
    Nowy konflikt światowy, krew w Afganistanie
    Nowy konflikt światowy, gazety informują
    Nowy konflikt światowy, politycy okłamują
    Nowy konflikt światowy, pożoga we dnie
    Nowy konflikt światowy, pożoga w nocy
    Nowy konflikt światowy, życie mało znaczy
    Nowy konflikt światowy, finansowe żądze
    Nowy konflikt światowy, chcę, by było inaczej
    Nowy konflikt światowy, bomby za pieniądze

    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę mniej

    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę, wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć
    Im więcej widzę, tym wierzę mniej
    Im więcej widzę, tym mniej mogę zrozumieć

    Nowy konflikt światowy!
    Nowy konflikt światowy!
    Nowy konflikt światowy!
    Nowy konflikt światowy!
    Nowy konflikt światowy!
    Nowy konflikt światowy!

  2. Dziewczyny

    słowa: Kazik Staszewski
    muzyka: Jacek Kufirski, Kazik Staszewski

    Ja spotkałem ją wczoraj w barze koło kina
    Patrzę – hmm, ale wspaniała dziewczyna
    Absolutnie wmurowany stałem, nie wiem, dwie minuty
    Aż piwo ze szklanki polało się na buty
    Próbowałem sobie wszystko to jakoś wytłumaczyć
    Że zaistnieć chciałbym dla niej i coś dla niej znaczyć
    Pomyślałem, że podejdę i spytam się o to
    Wiesz, i cała reszta coś jak to

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty

    Moja starsza siostra mówi: „Nie zadawaj się z lujami”
    Moja młodsza siostra po nocach z bambrami
    Chodzą ludzie dookoła, jakież to są brudne świnie
    Jakie bzdury wygadują o poznanej tej dziewczynie
    Myślę, tak to bywa, kiedy ktoś z zazdrości
    Kiedy brak mu jego własnej miłości
    Ale jej nie zaszkodzi żadne obce, obce zło
    Wiesz, i cała reszta coś jak to

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty

    I gdy w końcu odprowadziłem ją pod sam dom
    Tam na dole całowałem ją długo i dłoń
    Wędrowała moja w górę, w dół, na boki i wzdłuż
    Byłem tak napięty. I nagle już
    Stało się, stało się to co miało się stać
    Dopiero w jej mieszkaniu, nosz kurwa mać!
    I gdy ona do mieszkania swego szła wolnym krokiem
    Jacyś leszcze obili mi ryja pod jej blokiem

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty

    Mój kolega z filozofii mówi, że ona się stara
    Że zarabia co nie co, i że ma Jaguara
    Ale słuchaj, przecież pracę trudno jest z miłością zgodzić
    I dlatego ona rzadziej może do mnie przychodzić
    Na kolację w późny piątek ją zaprosiłem
    Dużo zjadła i wypiła, a rachunek ja płaciłem
    Potem gdy wyszliśmy na dwór, ja spojrzałem ze zdziwieniem
    Samochód okradziony, na siedzeniach kamienie

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty

    Ta… Ja spotkałem ją wczoraj w barze koło kina
    Patrzę – ale wspaniała dziewczyna
    Absolutnie wmurowany stałem, nie wiem, dwie minuty
    Aż piwo ze szklanki polało się na buty
    Próbowałem sobie wszystko to jakoś wytłumaczyć
    Że zaistnieć chciałbym dla niej i coś dla niej znaczyć
    Pomyślałem, że podejdę i spytam się o to
    Wiesz, i cała reszta coś jak to

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty

    Pomyślałem, że podejdę i spytam się o to
    Wiesz, i cała reszta coś jak to

    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
    Ja wiem, że czasem są upadki i wzloty
    Dziewczyny to nic więcej…

  3. Piosenka trepa

    słowa: Kazik Staszewski
    muzyka: Kazik Staszewski

    Gdy byłem małym chłopcem, to chciałem być żołnierzem
    I trzydzieści lat minęło, a ja dalej w to wierzę
    Serdeczne życzenia na święto narodzenia
    Boga Słońca, Saturna, na ile dziś wyceniasz?
    Lubię poranki gdy bramy otwierają
    Idzie do zmielenia tłum całą zgrają
    W swoje ręce ich wezmę i w kolegów ręce wezmę
    Wypuszczę za dwa lata wymiętego jak szmata

    O, długa szkoła, nauka niewesoła
    Tu krótka nauka, zabawy kupa
    Brązowe buty dla całej grupy
    Wojsko czeka, wzywa z daleka

    A ty oddaj krajowi co mu się należy!

    Szósta rano, stado zrywa się z barłogów
    Ja na tym terenie, wicie, drugi po Bogu
    Moja żona uciekła dawno z jednym porucznikiem
    A ty czołgaj się, czołgaj, pokażę ci żeś nikim
    A w sobotę w restauracji z przyjaznymi kolegami
    Gdy się tydzień tyra, w końcu trzeba się zabawić
    I kapitan, podporucznik i chorąży ci to powie:
    „Zatem koledzy na zdrowie”

    O, długa szkoła, nauka niewesoła
    Tu krótka nauka, zabawy kupa
    Brązowe buty dla całej grupy
    Wojsko czeka, wzywa z daleka

    A ty oddaj krajowi co mu się należy!

    Deszcz już pada dwa tygodnie, nie ma czasu na rozmowy
    Teraz ganiam was w błocie, kto nie umarł ten zdrowy
    Ale dłuży się czekanie na coś od tygodni
    Lecz od czego jest wódka i spirytus na wartowni
    Tutaj miasto małe, w nim spędzam życie całe
    I ja patrzę przez palce na to wszystko czasami
    I nie chcę wam nic mówić, no bo zobaczycie sami
    Będzie bicie pasami, fala rządzi kotami

    O, długa szkoła, nauka niewesoła
    Tu krótka nauka, a zabawy kupa
    Brązowe buty dla całej grupy
    Wojsko czeka, wzywa z daleka

    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    Pamiętniki ubogiej młodzieży

    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    Pamiętniki ubogiej młodzieży
    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    Pamiętniki ubogiej młodzieży
    A ty oddaj krajowi co mu się należy!
    Pamiętniki ubogiej młodzieży…

  4. Cyrk

    tekst piosenki

  5. Jeszcze Polska

    tekst piosenki

  6. Bagdad

    tekst piosenki

  7. Spalam się

    tekst piosenki

  8. Świadomość

    tekst piosenki

  9. Oblężenie

    tekst piosenki

  10. Temat z filmu „Bagaż nielegalny”

    tekst piosenki

  11. Dziewczyny (wersja ciężka)

    tekst piosenki

  12. Nie mogę istnieć bez narzekania

    tekst piosenki

  13. Spalam się (wersja długa)

    tekst piosenki