beret napisał(a):sem, bardzo dobre zestawienie. Z - przynajmniej - dwóch powodów:
1. pokazuje jak reklama zawłaszcza przestrzeń publiczną;
2. częściowo rozprawia się z mitem paskudnej architektury rodem z PRL, w wielu przypadkach jej "paskudność" wynika z makabrycznych późniejszych przeróbek.
Jakieś źródło? Czy to Twoja praca?
Ano, fajna fota - niedużo mówi, ale sporo pokazuje
Jak dla mnie przede wszystkim kontrast pomiędzy biedą i pustką PRLu, a biegunką kapitalistycznego 'przepychu' w postaci niegospodarnej inwazji reklam, o której wspomniałeś i inwazji samochodów na przestrzeń miejską.
Co do paskudnej architektury PRL zgadzam się. Święta nie była, ale w tej epoce też tworzyli architekci z krwi i kości. Wiadomo, że z dzisiejszego punktu widzenia ich prace mogą się wydawać trochę komiczne (hipernowoczesny poziomy ultrawąski pas okien w głównym budynku na piętrze), ale jak na tamte czasy były to wizje całkiem nowoczesne, które miały ręce i nogi. Gorzej z materiałami
Niestety czyjaś praca idzie na śmietnik, razem z całym 'złym PRLem', zalepianym na chama dobrym, kapitalistycznym (i tanim) styropianem. Niestety, jeśli te budynki miały jakiś urok, to został on zamordowany tanimi i powierzchownymi modernizacjami. Witrynki z pierwszego planu zeszpecone wzorowo
Chociaż nie mam pojęcia do czego miały pierwotnie służyć
Fajnym przykładem tego, co można wyciągnąć z PRLowskich budynków, jak się chwilę pomyśli nad tym 'co projektant miał na myśli' są te wizje:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/56,35751,12891714,Farba_w_modernizm__Zobacz__jak__remontuja__bloki_z.html . Architektura PRLu dostaje przede wszystkim zbiorowe baty za blokowiska z wielkiej płyty. Ale na zachodzie też takie budowano, (kiedyś czytałem o nich artykuł, jako najbardziej nieudanych osiedlach w europie ale nie mogę go teraz znaleźć, żeby podlinkować) więc też nie jest to absolutna wina PRLu (chociaż są paskudne, wszędzie z nich daleko i strasznie wieje między nimi
).
Niestety źródła tego zestawienia nie jestem w stanie Ci podać, znalazłem je na fejsie, udostępnione przez kolejną osobę z kolei. Niestety łańcuszek udostępniających osób dość szybko się urwał na prywatnym profilu