Strona 2 z 2

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 14:45
przez canalos
Gdyby ten artykuł nie był podpisany to pomyślałbym, że go ktoś pisał do gazetki szkolnej w liceum. Poziom jakiegoś słabego portalu plotkarskiego. Ile Kazik bierze za koncert nie wiem, wiem za to, że autorom tych wypocin nie powinni płacić. Takie coś to na praktykach dziennikarskich można pisać na pierwszym roku studiów. Autorzy stawiają tezy, które bez ich pomocy jest w stanie postawić średnio rozgarnięty gimnazjalista. Przecież w każdej dziedzinie życia ludzie młodzi są bardziej kreatywni i pomysłowi. Na starość ma się mniej zapału do pracy umysłowej ( a tworzenie sztuki niewątpliwie taką jest). Kazik sam mówi, że prawdopodobnie swojego Pana Tadeusza już napisał. Nie ma co się napinać i udawać, że jest inaczej. A zarzutów, że ktoś żyje w dobrobycie to już zupełnie nie kumam. Przecież znani raperzy też większość utworów tworzyli utyskując na swój los, a dziś wielu z nich to kolesie z własnymi studiami nagraniowymi, liniami ciuchów itd. (mówię o polskich raperach bo ci z USA są przy naszych są jak magnaci ). Ile za koncert bierze Doda? Sporo więcej od Kazika a czy ktoś zna jej utwory? Kazik , Kora czy inni nagrali kawałki, które stacje puszczają od lat. A Doda jak się zestarzeje będzie tylko śmieszną postacią bez żadnego bagażu muzycznego. To właśnie wyniesienie na piedestał takich postaci jak ona powoduje, że inni muszą postępować podobnie aby świat o nich nie zapomniał. Wielu artystów porzuciło swoje ideały, niektórzy zmienili się o 180 stopni. Występują w obciachowych programach, grają na dniach miast, występują w reklamach. Jednak kiedyś były inne czasy . Wszyscy mieli wspólnego wroga (i muzycy i fani), losy ludzi były bardzo podobne, wymagania dużo mniejsze. Ludzie bardziej cenili przyjaźń, możliwość tworzenia razem, pieniądze były na dalszym miejscu bo i tak niewiele można było za nie kupić. Dziś świat się tak zmienił, że część nie nadążyła (np. Kazik za internetem), część już nic nie musi i odcina kupony. Ja ich rozumiem. Pewnie, że chciałbym aby Kult nagrał świetną płytę , żeby Kazik pokazał, że wciąż może . Ale jeśli nie da rady świat się nie wali. Nagrał już tych płyt tyle, że niektórzy przez dwa życia by nie dali rady.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 14:57
przez CZŁOWIEK - ŁOŚ
artek napisał(a):nieposiadanie problemów, z którymi mocują się zwykli słuchacze (nie pasiadający audi, działeczki, Tenerki, apartementu na strzeżonym osiedlu), nie wyklucza posiadania przez Kazika innych problemów, związanych z wiekiem, stanem zdrowia, rodziną, także tych finansowych ale w nieco innym wydaniu niż kiedyś
wiarygodność Kazika padła by doszczętnie, gdyby na koncert przybywał w pancernej limuzynie, otoczony wianuszkiem karków i grał koncert godzinny za 300 pln, ale może ja się nie znam


No ale przecież ja nie zabraniam Kazikowi S. przekuwania jego aktualnych problemów, refleksji i obserwacji na dzieło sztuki :-)
Jeśli to tylko będzie artystycznie udane - bo o to przecież chodzi - to będę pierwszym, który się ustawi w kolejce do gratulowania.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 15:14
przez efiut
sem napisał(a):...


Hmm, ale czy Kult musi w latach 201X cokolwiek udowadniać? Nagrali dużo muzyki w różnych klimatach, zależnie od inspiracji. Jakby nie było, wywodzą się z punka szeroko pojętego. Trudno wymagać od Kazika, żeby nagle zamienił się w takiego Johna Zorna i dął w saksofon muzykę od klezmerskiej do deathcore'u.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 15:17
przez pavulon
Mnie jakoś język artykuły nie razi. natomiast bardzo dobrze oddaje to, co stało się z Polską sceną alternatywną. I nie chodzi tutaj o to że kiedyś był PRL, a dzisiaj kapitalizm. Wystarczy porównać dzisiejsze osiągnięcia Kazika, Kukiza, Big Cyca, Maleńczuka z tym co było choćby 15 lat temu. Pod względem muzycznym jak ulał pasuje tutaj "bo artysta syty nie ma nic do powiedzenia, chce picia i jedzenia, nie chce nic zmieniać". No ok, wyjątkiem może jest Kukiz, który w jakimś tam stopniu buntuje się przeciwko czemuś. A reszta? Maleńczuk nagrywa już tylko to co się sprzeda, sam to przyznał niedawno w jednym z wywiadów, Big Cyc lata od dni miasta do dożynek, a Kazik w porównaniu z tym ile wydawał jeszcze jakiś czas temu, to jest tego jak na lekarstwo, przy czym w ostatnich wydawnictwach teksty już nie takie mocne jak kiedyś, a i ciągle jakaś afera że znów "ktoś okradł Staszewskiego".

A może problem nie polega w artystach, a w tym że nie ma nikogo innego na ich miejsce? Może dlatego idą na łatwizne, bo po co się starać, skoro nie ma młodych zespołów, wykonawców którzy zmiotą ich ze sceny? Przecież wystarczy nagrać płytę raz na 5 lat, zagrać kilkadziesiąt koncertów nie zmieniając praktycznie set listy. Ludzie i tak przyjdą, bo nie mają wyboru.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 16:08
przez vonfloyd
Trzeba przyznać, że od jakiegoś roku (no może niecałego) Przekrój się niestety stacza... Takie zaangażowane lewackie pisemko. Teraz tego naczelnego wyrzucili z tego co słyszałem - będzie jakaś kobieta, o której opinia też nie jest najlepsza. Zobaczymy... Ogólnie szkoda, bo to dobry tygodnik kiedyś byl...

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 26 wrz 2012, o 16:56
przez redhead
vonfloyd napisał(a):.. Ogólnie szkoda, bo to dobry tygodnik kiedyś byl...

chyba bardzo dawno to kiedyś
bo mariaż z Edipresse stoczył tą gazecine w odmęty straszne
teraz po wyjściu Szwajcarów lepiej niestety nie jest

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 30 wrz 2012, o 01:27
przez somekind
artek napisał(a):nie wyklucza posiadania przez Kazika innych problemów, związanych z wiekiem, stanem zdrowia, rodziną, także tych finansowych ale w nieco innym wydaniu niż kiedyś

Ja też czekam na piosenkę o wynikach morfologii.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 3 paź 2012, o 01:24
przez I.W.O.
efiut napisał(a):ale czy Kult musi w latach 201X cokolwiek udowadniać? Nagrali dużo muzyki w różnych klimatach, zależnie od inspiracji. Jakby nie było, wywodzą się z punka szeroko pojętego. Trudno wymagać od Kazika, żeby nagle zamienił się w takiego Johna Zorna i dął w saksofon muzykę od klezmerskiej do deathcore'u.


Hahahahahah. :D

somekind napisał(a):
artek napisał(a):nie wyklucza posiadania przez Kazika innych problemów, związanych z wiekiem, stanem zdrowia, rodziną, także tych finansowych ale w nieco innym wydaniu niż kiedyś

Ja też czekam na piosenkę o wynikach morfologii.


To akurat całkiem ciekawy pomysł na tekst. Do tego jakiś monotonny, mantrowy pokład i strumień świadomości: "Odebrałem wyniki... Żelazo w normie... Cholesterol, za dużo... Leukocyty norma... Przyrost fanów... Nowi wrogowie..." ;-)

Z drugiej strony co to za w ogóle myślenie, że człowiek 50-letni to już tylko myśli o swoim stanie zdrowia i kasie.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 3 paź 2012, o 09:24
przez artek
I.W.O. napisał(a):Z drugiej strony co to za w ogóle myślenie, że człowiek 50-letni to już tylko myśli o swoim stanie zdrowia i kasie.



jak się nie dorobisz do 50-tki to już będziesz goły do końca
a kole 40-50 to i zdrowie już nie te co za młodych lat :D
i pewnie tym tokiem poszło ;)

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 10 paź 2012, o 23:12
przez somekind
I.W.O. napisał(a):Z drugiej strony co to za w ogóle myślenie, że człowiek 50-letni to już tylko myśli o swoim stanie zdrowia i kasie.

Pewno chodzi o to, że pięćdziesięciolatek jest już przecież jedną nogą całą, a drugą po kolano w grobie.

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 10 paź 2012, o 23:24
przez I.W.O.
somekind napisał(a):
I.W.O. napisał(a):Z drugiej strony co to za w ogóle myślenie, że człowiek 50-letni to już tylko myśli o swoim stanie zdrowia i kasie.

Pewno chodzi o to, że pięćdziesięciolatek jest już przecież jedną nogą całą, a drugą po kolano w grobie.


Mam nadzieję, że to ironia ;-)

Re: jak bardzo możesz zmienić się by sprzedać swą muzykę

PostNapisane: 10 paź 2012, o 23:26
przez Jaaasiek
somekind napisał(a):
I.W.O. napisał(a):Z drugiej strony co to za w ogóle myślenie, że człowiek 50-letni to już tylko myśli o swoim stanie zdrowia i kasie.

Pewno chodzi o to, że pięćdziesięciolatek jest już przecież jedną nogą całą, a drugą po kolano w grobie.

To zależy, bo np. pracując jako grabarz to na pewno często.