Strona 9 z 10

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 2 mar 2016, o 00:12
przez Jaaasiek
Jeden mecz na kuponie od wygranej 4512,56 zł...

Normalnie chyba się zapiję ze smutku....

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 2 mar 2016, o 01:17
przez saraaa
Często tak jest, że ten jeden mecz nie wejdzie. Jeśli można zapytać, co ci nie siadło?

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 2 mar 2016, o 10:45
przez Jaaasiek
Leicester - WBA

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 2 mar 2016, o 16:16
przez uve
Mi też ten sam mecz nie siadł, ale na szczęście na mniejszą kwotę ;)

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 15 mar 2016, o 23:24
przez djadijos
I karta graficzna poszła się jebac a ja muszę oddać pierwszy rozdział pracy magisterskiej...

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 15 mar 2016, o 23:54
przez donkey
djadijos napisał(a):I karta graficzna poszła się jebac a ja muszę oddać pierwszy rozdział pracy magisterskiej...


To kurna w LaTexu pisz, tam nie trzeba kart graficznej lub na maszynie... do szycia ;).

P.S. Pierwszy rodział to Ci i tak chuj pokreśli :D.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 21 mar 2016, o 04:06
przez odlotowa
djadijos napisał(a):I karta graficzna poszła się jebac a ja muszę oddać pierwszy rozdział pracy magisterskiej...


Dopiero marzec. Mam do napisania dwie inżynierki i magisterkę, a spleśniał mi nowiutki materac za 1,5 tyś.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 28 mar 2016, o 18:02
przez onyx
Mój telefon został chwilowo poza moim zasięgiem,niby mam 1 zastępczy,ale jednak to nie to samo.

PostNapisane: 2 kwi 2016, o 22:29
przez oksymoron
Obrazek

Pierdolony fejsbuk.

Re:

PostNapisane: 4 kwi 2016, o 21:11
przez onyx
oksymoron napisał(a):Obrazek

Pierdolony fejsbuk.

Chwyt marketingowo-promocyjny i o co szum.

Mnie i nie tylko kolejny sportowo-samochodowy pobyt uleciał z najbliższych planów i jak to na pozytyw przekształcić :shock:

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 16 kwi 2016, o 14:38
przez Jaaasiek
Sąd w RPA wypuszcza na wolność śmiecia, pierdolonego mordercę Walusia - polska prawica ogłasza go bohaterem walki z komunizmem i o wolność, przy okazji piejąc peany na jego cześć z racji "zabicia czarnucha". Gratulacje, niech ONR i Ruch Narodowy dalej krzyczą, że nie są faszystami ani rasistami.
Precz supremacji jakiejkolwiek rasy.

PostNapisane: 4 gru 2016, o 01:01
przez oksymoron
Kurzyć mi się chcę.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 27 gru 2016, o 18:03
przez Kucyk Pony
Wyjechalem ze swoja kobieta do Holandii miesiac temu. Wszystko sie tam posypalo, wyprowadzila sie do domku obok, do znajomych, ktorych poznalismy na samym poczatku, do dwoch facetow....Nie moge w to , kurwa, uwierzyc. Zamienila mnie na inne towarzystwo. Od pewnego czasu zauwazylem, ze inaczej sie zachowuje, ze wiecej czasu im poswieca, a ja zostalem totalnie zignorowany. Kiedy chcialem pogadac od serca, to slyszalem tylko drwine, kpine, sarkazm, pogarde i ogolna agresje w glosie. Musialem zjechac do Polski, bo w takich okolicznosciach nie da sie zdrowo funkcjonowac, zwlaszcza kiedy juz po wszystkim pada pytanie, czy przyjde na wigilie tam do nich do domku, no bo co tak bede sam siedzial....To mnie juz calkiem rozjebalo i upokorzylo. Zastanawiam sie, jak sie nazywa taka osobe, ktora tak postepuje?

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 27 gru 2016, o 21:40
przez Darek Szerszeń
Nasuwa mi się utwór otwierający ostateczny krach systemu korporacji.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 28 gru 2016, o 00:28
przez artek
Kucyk Pony napisał(a):Wyjechalem ze swoja kobieta do Holandii miesiac temu. Wszystko sie tam posypalo, wyprowadzila sie do domku obok, do znajomych, ktorych poznalismy na samym poczatku, do dwoch facetow....Nie moge w to , kurwa, uwierzyc. Zamienila mnie na inne towarzystwo. Od pewnego czasu zauwazylem, ze inaczej sie zachowuje, ze wiecej czasu im poswieca, a ja zostalem totalnie zignorowany. Kiedy chcialem pogadac od serca, to slyszalem tylko drwine, kpine, sarkazm, pogarde i ogolna agresje w glosie. Musialem zjechac do Polski, bo w takich okolicznosciach nie da sie zdrowo funkcjonowac, zwlaszcza kiedy juz po wszystkim pada pytanie, czy przyjde na wigilie tam do nich do domku, no bo co tak bede sam siedzial....To mnie juz calkiem rozjebalo i upokorzylo. Zastanawiam sie, jak sie nazywa taka osobe, ktora tak postepuje?




jebać to
mało towaru w mieście?

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 16 sty 2017, o 22:42
przez Kucyk Pony
artek napisał(a):
Kucyk Pony napisał(a):Wyjechalem ze swoja kobieta do Holandii miesiac temu. Wszystko sie tam posypalo, wyprowadzila sie do domku obok, do znajomych, ktorych poznalismy na samym poczatku, do dwoch facetow....Nie moge w to , kurwa, uwierzyc. Zamienila mnie na inne towarzystwo. Od pewnego czasu zauwazylem, ze inaczej sie zachowuje, ze wiecej czasu im poswieca, a ja zostalem totalnie zignorowany. Kiedy chcialem pogadac od serca, to slyszalem tylko drwine, kpine, sarkazm, pogarde i ogolna agresje w glosie. Musialem zjechac do Polski, bo w takich okolicznosciach nie da sie zdrowo funkcjonowac, zwlaszcza kiedy juz po wszystkim pada pytanie, czy przyjde na wigilie tam do nich do domku, no bo co tak bede sam siedzial....To mnie juz calkiem rozjebalo i upokorzylo. Zastanawiam sie, jak sie nazywa taka osobe, ktora tak postepuje?




jebać to
mało towaru w mieście?

Dowiedzialem sie. Zakochala się w jednym z tych poznanych gości. Czyli, kurwa, milosc! Slodko.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 2 lut 2017, o 10:15
przez wera1122
Najlepsze motywatory do pisania pracy to yerba mate ,żenszen i imbir.Zaparz z tego herbate i poczujesz przyplyw mocy :D

PostNapisane: 11 lip 2017, o 19:18
przez oksymoron
Ja pierdolę, szukanie używanego samochodu to udręka :evil:

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 12 lip 2017, o 23:16
przez kroy
wera1122 napisał(a):Najlepsze motywatory do pisania pracy to yerba mate ,żenszen i imbir.Zaparz z tego herbate i poczujesz przyplyw mocy :D



Dziękuje bardzo. Wątek można zamknąć :)

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 19 lip 2017, o 00:01
przez Darek Szerszeń
Oj pisiory jeszcze się wam odbije lemoniadą z komuni.

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 19 lip 2017, o 12:53
przez artek
Darek Szerszeń napisał(a):Oj pisiory jeszcze się wam odbije lemoniadą z komuni.




biorąc pod uwagę apel Władka F. do kostek brukowych i pomysły niektórych do zorganizowania ukraińskiego majdanu w Polsce, to może być ciekawie

Re:

PostNapisane: 9 sie 2017, o 15:37
przez Maro
oksymoron napisał(a):Ja pierdolę, szukanie używanego samochodu to udręka :evil:

Ja pewnie lada chwila stanę po drugiej stronie. Ciekawe, czy też będę mógł się dopisać w tym wątku?

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 26 sie 2017, o 18:52
przez onyx
Oberwałam słownie za praktyczne pielęgnowanie relacji z iławskimi bliskimi, ale tym pewniej idę do przodu :idea:

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 30 paź 2017, o 17:56
przez Kucyk Pony
Od stycznia spotykam sie z kobieta, ktora jest mezatka. Kocham ja, a ona mnie. O jej mezu i sytuacji wiedzialem od poczatku. Ostatnio jednak coraz czesciej doskwiera mi fakt, ze ona musi uprawiac seks ze swoim mezem, bo jak twierdzi - dla stabilizacji finansowej, jaka jej daje. Choc sama mowi, ze brzydzi sie tym i ze w ogole go nienawidzi, za to, ze on nigdy nie byl za ich dzieckiem, tak jak za nią. Krzywdzil jaw rozny sposob, pil itp. a malzenstwem sa juz 10 lat. Podobno teraz sie zmienil, ale ona i tak go nie kocha za te wszystkiele dowiadczenia. Jako, ze mam swoj okreslony system wartosci, ktorym kieruje sie w zyciu, coraz gorzej znosze swiadomosc takiego stanu rzeczy. Nie wiem,jak mam sobie z tym poradzic?...Ja ze swojej stronymoge powiedziec, ze jestem hipokryta,bo z jednej strony zasady moralne ktorymi sie kieruje,a zdrugiej zakochalem sie, o i zasady sie posypaly, wiec brnalem w to wszystko z wlasnej, nieprzymuszonej woli......Obrzydza mnie to, ze zarownoja , jak i jej maz uprawiamy z nia seks. Jakies rady?

Re: Worek na negatywną energię...

PostNapisane: 30 paź 2017, o 22:10
przez Jedras
Tak na chłodno - nie obrażaj się. Skoro się kochacie to czemu ta kobieta nie zostawi męża? Ano dlatego, że jest zwykłą dziwką (sam piszesz, że jest z mężem ze względu na kasę a nie na dziecko). Nie kocha go ale dostaje forsę i jest okej.
Wyjścia z sytuacji są dwa - albo zaczniesz zarabiać więcej od jej obecnego męża (bo dla niej liczy się kasa), albo ją zostaw i oszczędź sobie nerwów.
Może być tak, że jej obecny facet się dowie, zostawi ją i zostaniesz bez kasy, z babą i dzieciakiem w pakiecie. Ciekawe kiedy skończy się zakochanie, super seks i zacznie was zżerać proza życia? Zaczną się problemy o których teraz nawet nie myślisz.
Niestety znam temat z autopsji i do tej pory mam do siebie pretensje, że zrobiłem straszną głupotę w swoim życiu ale czasu nie cofnę.
Z doświadczenia napiszę odpuść - tego kwiatu jest pół światu.