Strona 62 z 84

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 5 maja 2015, o 22:14
przez Jedras
- Co łączy Kukiza i Ogórek?
- Oboje wypromowali się na Piersiach.

PostNapisane: 6 maja 2015, o 17:04
przez oksymoron
-Od kiedy Maciek występuje w "Klanie"?
-Od downa.

Re:

PostNapisane: 6 maja 2015, o 19:18
przez Jedras
oksymoron napisał(a):-Od kiedy Maciek występuje w "Klanie"?
-Od downa.


Tak głupie, że aż śmieszne :)))

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 6 maja 2015, o 21:01
przez bigdil
Powiem Wam że Wy wszyscy w tym wątku jesteście zdrowo rombnieńci;-))

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 6 maja 2015, o 22:01
przez Jaaasiek
11 września 2001 zapamiętam na długo. Tego dnia mój dom zyskał aż dwa miejsca w rankingu najwyższych budynków świata!

-----

- Co mają murzyni dłuższego od większości białych?
- Wyrok.

-----

W celi:
- Cześć “świeżak”. Mam nadzieję, że lubisz smak kutasa…
- Uwielbiam. Siedzę za kanibalizm.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 7 maja 2015, o 11:57
przez wójek
Wpadłem dzisiaj na swoją byłą dziewczynę:
– Andrzej? – spytała – dawno się nie widzieliśmy.
– Fakt, kilka lat. Co się z tobą stało? Zawsze byłaś taka… szczupła, ładna…
– Tak się wygląda gdy się ma dwójkę dzieci.
– Gówno prawda. Mam dwójkę dzieci i spójrz na mnie.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 7 maja 2015, o 22:03
przez Jedras
Kobiety zawsze myślą minimum dwie pensje naprzód.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 8 maja 2015, o 00:09
przez bigdil
Jędras na prezydenta! :roll:

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 8 maja 2015, o 08:38
przez Jaaasiek
Szef pewnej firmy szukał pracownika do biura. Wystawił w oknie ogłoszenie następującej treści:
"POSZUKIWANY PRACOWNIK
Musi szybko pisać na komputerze, umieć obsługiwać różne programy i musi znać przynajmniej jeden obcy język.
Spróbuj. Nie dyskryminujemy nikogo! Jesteśmy firmą bez żadnych uprzedzeń. Każdy ma szansę!"
Jakiś czas później koło okna przechodził pies. Zobaczył ogłoszenie i wszedł do środka. Podszedł do biurka recepcjonistki, delikatnie złapał ją za nogawkę, pociągnął do wystawionego ogłoszenia i zaczął stukać w nie łapą. Recepcjonistka zdumiona zrozumiała, że pies chce się starać o posadę i wpuściła go do szefa. Kierownik w końcu otrząsnął się z szoku i mówi do psa:
- wiesz, nie mogę Cię zatrudnić. Masz wyraźnie napisane, że potrzebujemy kogoś, kto szybko pisze na komputerze.
Pies podbiegł szybko do komputera, wklepał w parę sekund dwustronicowy list, wydrukował i wręczył w zębach kierownikowi. Kierownik zdziwiony stwierdza:
- pięknie, ale wiesz... musisz też umieć obsługiwać różne programy.
Pies podbiega do komputera i w parę minut stworzył bazę danych, raport rozchodów firmy i jakieś trójwymiarowe wykresy. Kierownik już w totalnym szoku:
- No wiesz, nie wątpię, że jesteś genialnym psem i masz sporo ciekawych zdolności, ale i tak nie mogę Cię przyjąć. Pies wybiegł na chwilę z gabinetu, przyniósł ze sobą ogłoszenie, które było wystawione w oknie, po czym łapą wskazał kawałek: "Nie dyskryminujemy nikogo!".
Kierownik na to:
- No tak, ale tam jest też napisane, że trzeba znać jakiś obcy język.
Pies spojrzał kierownikowi w oczy:
- Miau.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 8 maja 2015, o 09:31
przez bigdil
Jaki kochany piesek:)

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 8 maja 2015, o 18:08
przez madamimadamk
- Dzień dobry, zbieramy pieniądze na chorą dziewczynkę
- A po co wam chora dziewczynka?

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 9 maja 2015, o 20:42
przez wójek
-Dziadku, jak to jest? Masz 85 lat, a ciągle przychodzą do ciebie napalone laseczki. Jak ty to robisz?
- A bo ja wiem... - rzekł dziadek oblizując leniwie brwi.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 9 maja 2015, o 21:23
przez Jedras
W tegorocznych wyborach prezydenckich startują same buraki i jeden ogórek.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 10 maja 2015, o 11:16
przez wójek
taki mały zestawik na niedzielny poranek do kawki;

Ale pecha mam. Wczoraj, kiedy robiłem pipi w lesie i zapatrzyłem się na krajobraz, bąk koński uciął mnie w kutasa. Spuchło to jak balon i myślałem, że odpadnie. Ale jodyna i Staroniewicz uratowali to cenne utensylium dla przyszłych pokoleń. Dziś jest tylko czerwone, ale może jeszcze odpadnie. Jak odpadnie, to Ci przyślę w formalinie.
Witkacy w liście do żony, Jadwigi z Unrugów, 20 lipca 1926 roku, Zakopane


- Dzień dobry, zbieramy pieniądze na chorą dziewczynkę.
- A po co Wam chora dziewczynka?


Ojciec pyta 5-letniego syna:
-Kim chcesz zostać jak dorośniesz synku?
-Chcę być człowiekiem, który zdobywa dziewczyny, takie jak Zuzia, jest śliczna.
-OK, więc chcesz zostać kobieciarzem, tak?
-Nie...pedofilem


To całkowicie naturalne, że kobiety nie mogą być księżmi.
Przecież nie da się wsadzić waginy w tyłek małego chłopca.


- Ile potrzeba feministek żeby zjeść 20 obiadów?
- Jedną.


W piekarni:
-Dzień dobry, poproszę chleb razowy.
-Z dziś?
-Nie. Mieczysław.


Spóźniony lekarz przychodzi do gabinetu, na korytarzu tłum pacjentów:
- Proszę!
- Panie doktorze, jak piję herbatę to oko mnie boli.
- Wyjąć łyżeczkę ze szklanki.Następny!
- Panie doktorze, poproszę coś na głowę...
- Proszę kapelusz.Następny!
- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują.
- Następny!
- Panie doktorze, mam problem z oddawaniem moczu.
- A ile pan ma lat?
- 84.
- To już pan swoje oddał. I następny!

Sytuacja w autobusie.
-Przepraszam czy mógłby ustąpić mi pan miejsca, jestem w ciąży?
-Trzeba było wyruchać kogoś z samochodem.

Obrazek

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 10 maja 2015, o 18:45
przez Jedras
- Dlaczego kobiety tak szybko tyją po ślubie?
- Bo zanim nauczą się gotować, to muszą zjadać po dwie porcje.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 11 maja 2015, o 02:05
przez wójek
Kumpel kiedys mowil jak dorwal zajebste ziolo, mowil ze w zyciu takiego nie palil no i jak to po tym zwykle bywa, zlapalo go gastro. Poszedl do kuchni, nastawil sobie pizze na jakies 5 minut i wrocil do pokoju. Mowil ze usiadl sobie na fotelu i mu tak bylo zajebiscie wygodnie ze po prostu zasnal. Budzi sie, taki zajebiscie wypoczety, mowil ze dawno sie tak nie wyspal no i idzie do kuchni, patrzy a tam jeszcze 2 minuty zostaly.

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 11 maja 2015, o 15:05
przez Jaaasiek
Obrazek

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 11 maja 2015, o 20:50
przez Jedras
Obrazek

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 11 maja 2015, o 22:13
przez wójek
Obrazek

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 12 maja 2015, o 15:19
przez Jedras
Dwie przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, wczoraj wieczorem wchodzę na klatkę schodową, a tam jakiś zboczeniec...
- Horror!
- On też tak powiedział i uciekł...

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 14 maja 2015, o 11:56
przez artek
jutro z Faktem na dvd - Platformers 3D
w roli głównej Anna Komorowska

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 14 maja 2015, o 15:09
przez Jedras
Kiedy się kłócimy z żoną, to czuję się jak na koncercie. Najpierw nowości, po czym wracamy do największych przebojów...

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 14 maja 2015, o 21:31
przez djadijos
Bronisław Komorowski poszedł do fryzjera. Przed rozpoczęciem strzyżenia zastrzegł jednak, żeby fryzjer uważał na jego słuchawki, bo nie może ich zdjąć. Fryzjer ostrożnie obcina prezydenckie włosy, ale chwila nieuwagi i przypadkowo przeciął przewód od słuchawki. Bronisław zaczął się krztusić, dusić i padł trupem. Fryzjer z ciekawości posłuchał nagrania. A tam nagrany głos Jowity Kacik: "wdychamy, wydychamy, wdychamy, wydychamy

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 14 maja 2015, o 23:44
przez kroy
djadijos napisał(a):Bronisław Komorowski poszedł do fryzjera. Przed rozpoczęciem strzyżenia zastrzegł jednak, żeby fryzjer uważał na jego słuchawki, bo nie może ich zdjąć. Fryzjer ostrożnie obcina prezydenckie włosy, ale chwila nieuwagi i przypadkowo przeciął przewód od słuchawki. Bronisław zaczął się krztusić, dusić i padł trupem. Fryzjer z ciekawości posłuchał nagrania. A tam nagrany głos Jowity Kacik: "wdychamy, wydychamy, wdychamy, wydychamy


super zart :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

a znasz ten?

po czym poznac ze Komorowski ma odrosty?

bo mozg jeszcze walczy!

Re: Wielka wojna na kwasiarskie dowcipy

PostNapisane: 15 maja 2015, o 20:12
przez Jedras
Dwaj studenci mieli poprawkowy egzamin z kombinatoryki. Ponieważ profesor był akurat na urlopie, chłopaki uprosili panienkę z dziekanatu aby zdradziła im miejsce pobytu naukowca i pojechali na Mazury do jego daczy. Profesor trochę się zdenerwował ale mając dobre serce zgodził się ich przeegzaminować. Egzamin trwał i trwał aż zrobiła się noc i profesor postanowił "dokończyć ich" na drugi dzień.
W daczy były trzy pokoje. W jednym położył się profesor z żoną, w drugim ich córka a w trzecim obaj studenci. Po godzinie drugiej jeden ze studentów obudził się i pomyślał "kurwa i tak nas pewnie uwali to przelecę mu za to córkę". Wstał, zagląda do jednego pokoju, spod kołdry wystają dwie pary nóg. "Aha to profesor z żoną" - myśli student. Idzie więc do drugiego i kładzie się tam gdzie jest tylko jedna para nóg.
Po godzinie budzi się profesor i myśli "pójdę położę się obok córki bo te studenciki gotowi mi ją jeszcze przelecieć" . Zagląda do jednego pokoju - dwie pary nóg. "Aha to studenci". Idzie do drugiego pokoju i kładzie się do łóżka. Po następnej godzinie wstaje drugi student z zamiarem przelecenia córki profesora i oczywiście trafia do żony profesora.

Rano naukowiec budzi się pierwszy, patrzy śpi sam, idzie do drugiego pokoju patrzy - tu student z jego córką, zagląda do trzeciego pokoju - drugi student z jego żoną. Profesor drapie się po głowie i mruczy:
- Tyle lat wykładam kombinatorykę ale takiej kurewskiej przekładanki to jeszcze nie widziałem!