KULT FORUM

artek napisał(a):

djadijos napisał(a):
Nie mam zamiaru komentować tak głupich prowokacji, ale rozumiem, że koncerty takich zespołów jak Metallica, Rolling Stones które dużo wcześniej były wydane na DVD a pomimo to puszczane w kinach , to głupi pomysł to pozdrawiam.
Pomysł przy odpowiednim podejściu miałby szansę zysku. Tylko zależy to od podejścia i kilku innych czynników jak chociażby koszty projekcji w konkretnym dniu w konkretnych kinach.

To co mnie pchnęło wiele lat temu w stronę Kultu a później kolejnych projektów Kazika, to w dużej mierze koncerty. Jeśli kapela brzmiała na żywo, 100 razy lepiej niż z jakiegokolwiek nagrania, to był to dla mnie wyznacznik jakości i to mi zostało po dzień dzisiejszy. Nie policzę kiedy miałem okazję być raz pierwszy, na żywo, na Kulcie, ale na przestrzeni lat, nie nastąpił żaden spadek formy. Te koncerty są po prostu w skali polskich kapel najlepsze. Pot i krew na scenie są autentyczne i widać, że wszyscy schodzą ze sceny zostawiając dużą część siebie. Kazimierz mówił zawsze, że nie lubi koncertówek. Jak mniemam awersja od płyty Tan. Co prawda wyszły płyty Made in Poland, ale to się ma nijak do koncertów na żywo. Jeśli chodzi o Woodstock, walor jest jeden, dobrze zarejestrowany obraz. Tak na prawdę to ten ogrom ludzi dopiero widać na nagraniach. Muzycznie koncert nic nie wniósł, ubolewam, że nie zostały przygotowane numery z większym zaangażowaniem i doborem, ale ... nie nam decydować. Okazja była, nie do końca wykorzystana. Również uważam, że to powinien być jeden, jedyny występ Kultu na Woodstocku, ever. W taki sposób jest już legendarny i taki powinien pozostać.
Ile razy obejrzałeś MTV Kult? Ja 2 razy...i leży na półce.
Zastanów się jakie są wyniki KULT Filmu, z kin. Poszukaj sobie informacji o frekwencji, pomyśl chwilę i zastanów się, jak to ma miejsce z filmami w kinach po pierwszym weekendzie wyświetlania i może jakoś sobie ułożysz w głowie biznesy...

Jaaasiek napisał(a):

uve napisał(a):
Podajesz za przykład Metallice i Rolling Stonesow. Chcesz żeby Kult stał się produktem, maszynką do robienia pieniędzy? Z calym szacunkiem dla dorobku i wkładu w/w zespołów w światową muzykę tak teraz oba zespoły sie prezentują.

Z całym szacunkiem, ale, pomimo mojego totalnego braku sympatii do obu zespołów, byłem na ich koncertach i uważam, że strasznie się mijasz z faktami. Maszynki do robienia pieniędzy nie wkładają tyle serca w swoje koncerty, ot co. Mają status zespołów kultowych, większością rzeczy pozamuzycznych zajmuje się management. Maszynka do robienia pieniędzy żyłaby z płyt, merchu, występów w programach i z reklam. Tutaj np. panowie z RS pomimo wieku nadal ruszają w dość wymagające trasy, więc SIĘ IM ZWYCZAJNIE CHCE. Panowie z Metallicy grają na każdym koncercie utwór z danego kraju i to śpiewając w lokalnym języku - BO ZWYCZAJNIE SIĘ IM CHCE.

Pomijam ekscesy typu sądzenie się Metallicy z rozmaitymi jednostkami, ponieważ każdy popełnia błędy.

uve napisał(a):Wydawanie każdego pierdnięcia jakie zrobią chłopaki to nie jest droga.

Nie no, pokłony Koncert z największą publiką w historii zespołu, całkiem udany zresztą, ale przecież to pierdnięcie jak koncert na Juwenaliach w Rybniku Sorry, ale walnąłeś kolego okropnego babola z porównaniem. DeFałDe albo Blu-Ray to w lwiej części obrazek, a wątpię, żeby powtórzyła się szansa tak profesjonalnie zarejestrować materiał z takim tłumem. Na Woodstock/PolandRock zaplecze techniczne pod rejestrację było ogromne. Logistycznie i technicznie jest to raczej nie do zrobienia gdzie indziej stricte pod JEDEN polski zespół (pomimo niezaprzeczalnego statusu Kultu)

Biorąc też pod uwagę, że całkiem realne są Twoje marzenia:

Jeżeli dojdzie do sytuacji wygrania plebiscytu Złotego Bączka mam nadzieję, iż nie zostanie on przyjęty - w sensie możliwości kolejnego koncertu.

to taka okazja może się nie powtórzyć.

Wiadomo - ile ludzi tyle opinii. Dla mnie taka pamiątka byłaby bardzo pożądana

Pozdrawiam.

djadijos napisał(a):

artek napisał(a):

To co mnie pchnęło wiele lat temu w stronę Kultu a później kolejnych projektów Kazika, to w dużej mierze koncerty. Jeśli kapela brzmiała na żywo, 100 razy lepiej niż z jakiegokolwiek nagrania, to był to dla mnie wyznacznik jakości i to mi zostało po dzień dzisiejszy. Nie policzę kiedy miałem okazję być raz pierwszy, na żywo, na Kulcie, ale na przestrzeni lat, nie nastąpił żaden spadek formy. Te koncerty są po prostu w skali polskich kapel najlepsze. Pot i krew na scenie są autentyczne i widać, że wszyscy schodzą ze sceny zostawiając dużą część siebie. Kazimierz mówił zawsze, że nie lubi koncertówek. Jak mniemam awersja od płyty Tan. Co prawda wyszły płyty Made in Poland, ale to się ma nijak do koncertów na żywo. Jeśli chodzi o Woodstock, walor jest jeden, dobrze zarejestrowany obraz. Tak na prawdę to ten ogrom ludzi dopiero widać na nagraniach. Muzycznie koncert nic nie wniósł, ubolewam, że nie zostały przygotowane numery z większym zaangażowaniem i doborem, ale ... nie nam decydować. Okazja była, nie do końca wykorzystana. Również uważam, że to powinien być jeden, jedyny występ Kultu na Woodstocku, ever. W taki sposób jest już legendarny i taki powinien pozostać.
Ile razy obejrzałeś MTV Kult? Ja 2 razy...i leży na półce.
Zastanów się jakie są wyniki KULT Filmu, z kin. Poszukaj sobie informacji o frekwencji, pomyśl chwilę i zastanów się, jak to ma miejsce z filmami w kinach po pierwszym weekendzie wyświetlania i może jakoś sobie ułożysz w głowie biznesy...

MTV Unplugged oglądam minimum 2 razy ale w roku.

A wiem jak wygląda frekwencja, na która wchodzi słaba dostępność w kinach i do tego słabe recenzje.

artek napisał(a):

djadijos napisał(a):

artek napisał(a):

To co mnie pchnęło wiele lat temu w stronę Kultu a później kolejnych projektów Kazika, to w dużej mierze koncerty. Jeśli kapela brzmiała na żywo, 100 razy lepiej niż z jakiegokolwiek nagrania, to był to dla mnie wyznacznik jakości i to mi zostało po dzień dzisiejszy. Nie policzę kiedy miałem okazję być raz pierwszy, na żywo, na Kulcie, ale na przestrzeni lat, nie nastąpił żaden spadek formy. Te koncerty są po prostu w skali polskich kapel najlepsze. Pot i krew na scenie są autentyczne i widać, że wszyscy schodzą ze sceny zostawiając dużą część siebie. Kazimierz mówił zawsze, że nie lubi koncertówek. Jak mniemam awersja od płyty Tan. Co prawda wyszły płyty Made in Poland, ale to się ma nijak do koncertów na żywo. Jeśli chodzi o Woodstock, walor jest jeden, dobrze zarejestrowany obraz. Tak na prawdę to ten ogrom ludzi dopiero widać na nagraniach. Muzycznie koncert nic nie wniósł, ubolewam, że nie zostały przygotowane numery z większym zaangażowaniem i doborem, ale ... nie nam decydować. Okazja była, nie do końca wykorzystana. Również uważam, że to powinien być jeden, jedyny występ Kultu na Woodstocku, ever. W taki sposób jest już legendarny i taki powinien pozostać.
Ile razy obejrzałeś MTV Kult? Ja 2 razy...i leży na półce.
Zastanów się jakie są wyniki KULT Filmu, z kin. Poszukaj sobie informacji o frekwencji, pomyśl chwilę i zastanów się, jak to ma miejsce z filmami w kinach po pierwszym weekendzie wyświetlania i może jakoś sobie ułożysz w głowie biznesy...

MTV Unplugged oglądam minimum 2 razy ale w roku.

A wiem jak wygląda frekwencja, na która wchodzi słaba dostępność w kinach i do tego słabe recenzje.

Oglądaj codziennie, nie moja sprawa. Ja jeśli mogę wolę koncert live.
Intencją moją jest to, że nic nie odda atmosfery koncertu na żywo, patrz wyżej,nie będę przepisywał sam siebie.

Czas wyświetlania, ilość widzów = frekwencja - czysta wymierna liczba na podstawie biletów.
Słabe recenzje?

Jaaasiek napisał(a):Oczywistym jest, że nic nie odda koncertu na żywo. Zwłaszcza takiego, na którym się było. Ale forma pamiątki, jaką jest DVD, profesjonalnie wydane, to coś wspaniałego.

Za kilkanaście lat ludzie nie będa już chodzić na koncerty i będzie się można tym pochwalić

artek napisał(a):

Jaaasiek napisał(a):Oczywistym jest, że nic nie odda koncertu na żywo. Zwłaszcza takiego, na którym się było. Ale forma pamiątki, jaką jest DVD, profesjonalnie wydane, to coś wspaniałego.

Za kilkanaście lat ludzie nie będa już chodzić na koncerty i będzie się można tym pochwalić

Jak najbardziej. Wiadomo, pisałem, podkreślałem, że wideo Blue czy DVD czy co tam, TAK.
Ja osobiście muzyki z tego koncertu, na jakiejkolwiek płycie cd, winyl nie potrzebuję.

djadijos napisał(a):

Też wolę i jak coś zapraszam Cię na piwo jeśli będziesz na koncercie Kultu we Wrocławiu
Mniej złości, więcej życzliwości.

A recenzje są słabe chociaż by na Filmweb. To ludzi zniechęca.

artek napisał(a):

djadijos napisał(a):

Też wolę i jak coś zapraszam Cię na piwo jeśli będziesz na koncercie Kultu we Wrocławiu
Mniej złości, więcej życzliwości.

A recenzje są słabe chociaż by na Filmweb. To ludzi zniechęca.

Nigdy nie odmawiam rozmowy i spotkania nikomu, nawet jeśli się spieramy w dyskusji. Choć niektórzy tak się zaognili na forum, że sami uciekają np. jeden taki perkusista, co na KULT Forum bronił Jacksona jak swego ojca i nie brał poprawki na żarty, ale to stare dzieje...

Recenzje na FW czytałem. Uważam, że każdy ma swoje zdanie a te zdania pochodzą od widzów, wieloletnich fanów, nie koniecznie lansowanej grupy która może stanowić dodatkową kartę w promocji filmu.
Do Filmwebu trzeba dotrzeć samemu, więc moim zdaniem nijak to nie wpływa.
A powszechnie obowiązująca recenzja, jak to mówią niektórzy "schematyczna", jest bardzo pozytywna i zachęcająca.

Ja film widziałem 2 razy. Każdy wywołał u mnie zgoła odmienne emocje. Ale nie w tym rzecz.
Na półkę kupię, nawet rodzinnie zrobię pokaz, bo jednak kino odpuściłem dla np. mojej mamy.

djadijos napisał(a):

artek napisał(a):

djadijos napisał(a):

Też wolę i jak coś zapraszam Cię na piwo jeśli będziesz na koncercie Kultu we Wrocławiu
Mniej złości, więcej życzliwości.

A recenzje są słabe chociaż by na Filmweb. To ludzi zniechęca.

Nigdy nie odmawiam rozmowy i spotkania nikomu, nawet jeśli się spieramy w dyskusji. Choć niektórzy tak się zaognili na forum, że sami uciekają np. jeden taki perkusista, co na KULT Forum bronił Jacksona jak swego ojca i nie brał poprawki na żarty, ale to stare dzieje...

Recenzje na FW czytałem. Uważam, że każdy ma swoje zdanie a te zdania pochodzą od widzów, wieloletnich fanów, nie koniecznie lansowanej grupy która może stanowić dodatkową kartę w promocji filmu.
Do Filmwebu trzeba dotrzeć samemu, więc moim zdaniem nijak to nie wpływa.
A powszechnie obowiązująca recenzja, jak to mówią niektórzy "schematyczna", jest bardzo pozytywna i zachęcająca.

Ja film widziałem 2 razy. Każdy wywołał u mnie zgoła odmienne emocje. Ale nie w tym rzecz.
Na półkę kupię, nawet rodzinnie zrobię pokaz, bo jednak kino odpuściłem dla np. mojej mamy.

Uwierz mi, że niestety, ale bardzo dużo osób kieruje się recenzjami na Filmweb.

artek napisał(a):Bo wiesz. Skoro kocha się kapelę, to chce się zobaczyć obraz za wszelką cenę. Później można oceniać i rozumiem, że stąd te oceny.
Dwa, jeśli się kocha, to mało co Cię zniechęca, i tak chcesz zobaczyć. Później oceniasz...
Trzy, jeśli masz opinie pozytywne, bo takie były przy zapowiedzi filmu, to walisz do kina, choćbyś nie miał kiedy...
No proste. A jak film jest zajebisty, to podajesz to znajomym, rodzinie, żonie, kochance, itd. ... i nie potrzebujesz Filmwebu...

onyx napisał(a):Bardzo dobrze że film jest bez kontrowersji i biografii.

djadijos napisał(a):

artek napisał(a):Bo wiesz. Skoro kocha się kapelę, to chce się zobaczyć obraz za wszelką cenę. Później można oceniać i rozumiem, że stąd te oceny.
Dwa, jeśli się kocha, to mało co Cię zniechęca, i tak chcesz zobaczyć. Później oceniasz...
Trzy, jeśli masz opinie pozytywne, bo takie były przy zapowiedzi filmu, to walisz do kina, choćbyś nie miał kiedy...
No proste. A jak film jest zajebisty, to podajesz to znajomym, rodzinie, żonie, kochance, itd. ... i nie potrzebujesz Filmwebu...

Artek, tylko takich fanatyków Kultu nie ma aż tak dużo, a reszta niestety kieruje się opiniami innych. A zazwyczaj ludzie myśleli, że to będzie film biograficzny i będzie trochę kontrowersji. A tu lipa...

artek napisał(a):

djadijos napisał(a):

artek napisał(a):Bo wiesz. Skoro kocha się kapelę, to chce się zobaczyć obraz za wszelką cenę. Później można oceniać i rozumiem, że stąd te oceny.
Dwa, jeśli się kocha, to mało co Cię zniechęca, i tak chcesz zobaczyć. Później oceniasz...
Trzy, jeśli masz opinie pozytywne, bo takie były przy zapowiedzi filmu, to walisz do kina, choćbyś nie miał kiedy...
No proste. A jak film jest zajebisty, to podajesz to znajomym, rodzinie, żonie, kochance, itd. ... i nie potrzebujesz Filmwebu...

Artek, tylko takich fanatyków Kultu nie ma aż tak dużo, a reszta niestety kieruje się opiniami innych. A zazwyczaj ludzie myśleli, że to będzie film biograficzny i będzie trochę kontrowersji. A tu lipa...

Trasa Pomarańczowa praktycznie wyprzedana. Trasa akustyczna wyprzedana, pojawiły się dodatkowe koncerty.
Z tej racji część osób nawet jak chce, nie ma szans uczestniczyć w koncertach. To są zdeklarowani słuchacze, nikt ich nie zmusza, nie trzeba ich namawiać, po prostu idą na koncert, płacą za bilet. No i co? 10 recenzji ich zniechęciło? Jakich kontrowersji?

djadijos napisał(a):Tak jak pisałem, część osób jednak sugeruje się recenzjami, do tego w mniejszych miejscowościach praktycznie zerowa dostępność i kijowe godziny. Na koncert jednak jadą chętniej z takiej np Legnicy czy Lubina do Wrocławia niż specjalnie do kina na film który i tak będzie wkrótce dostępny na DVD i zapewne VOD.

artek napisał(a):

https://siemashop.pl/product/perfumy_wosp_music_50ml

Nie bardzo rozumiem dlaczego zespół miał wyjść źle.

Jaaasiek ja wiem, że jesteś tym który kocha Owsiaka bezgranicznie. Elementem tej miłości jest bezrefleksyjne atakowanie tych, którzy mają czelność Owsiaka nie kochać.

slaw napisał(a):

artek napisał(a):

https://siemashop.pl/product/perfumy_wosp_music_50ml

Nie bardzo rozumiem dlaczego zespół miał wyjść źle.

Jaaasiek ja wiem, że jesteś tym który kocha Owsiaka bezgranicznie. Elementem tej miłości jest bezrefleksyjne atakowanie tych, którzy mają czelność Owsiaka nie kochać.

Artek, hipokryzją jest, by taki fanatyk jak Ty, próbował wypominać fanatyzm komu innemu a coś mi się zdaje, że jeżeli Kult czy Kazik by wypuścili wodę perfumowaną, breloczki, kubeczki, czy co tam jeszcze z logiem zespołu, sam byś takowe posiadał. Jeśli byś sam nie kupił, dostałbyś w prezencie, np za cztery dni.

Jaaasiek napisał(a):

artek napisał(a):https://siemashop.pl/product/perfumy_wosp_music_50ml

Nie bardzo rozumiem dlaczego zespół miał wyjść źle.

Jaaasiek ja wiem, że jesteś tym który kocha Owsiaka bezgranicznie. Elementem tej miłości jest bezrefleksyjne atakowanie tych, którzy mają czelność Owsiaka nie kochać.

Nie, nie kocham Owsiaka. To, że dla mnie fakt Przystanku Woodstock i idei WOŚP jest kultowy, nie znaczy, że nie widzę błędów patrona tych wydarzeń. Jest ich wiele, ale, kurwa, czepianie się perfumów? Dosrywanie na każdym kroku? Słabe w chuj.

Czemu zespół miał wyjść źle? No właśnie ja też nie rozumiem, ale jatka tutaj u niektórych w komentarzach, jakby Kulci co najmniej stracili połowę popularności przez występ

artek napisał(a):Ale wybacz, czym innym są gadżety kapeli (mega przemysł np. Metallica) a czym innym te perfumy, instytucji charytatywnej o idei wolontariatu, ze zbiórkami na szczytne cele... ale to się dawno rozjechało z początkową misją...

djadijos napisał(a):Uwierz mi, że niestety, ale bardzo dużo osób kieruje się recenzjami na Filmweb.

artek napisał(a):

slaw napisał(a):

artek napisał(a):

https://siemashop.pl/product/perfumy_wosp_music_50ml

Nie bardzo rozumiem dlaczego zespół miał wyjść źle.

Jaaasiek ja wiem, że jesteś tym który kocha Owsiaka bezgranicznie. Elementem tej miłości jest bezrefleksyjne atakowanie tych, którzy mają czelność Owsiaka nie kochać.

Artek, hipokryzją jest, by taki fanatyk jak Ty, próbował wypominać fanatyzm komu innemu a coś mi się zdaje, że jeżeli Kult czy Kazik by wypuścili wodę perfumowaną, breloczki, kubeczki, czy co tam jeszcze z logiem zespołu, sam byś takowe posiadał. Jeśli byś sam nie kupił, dostałbyś w prezencie, np za cztery dni.

Szanowny kolego. Jeśli prześledzisz wcześniejszy wpis, zauważysz, że Jaaasiek zarzucił mi brak argumentu, wobec czego podałem link. Podejrzewam, że jeśli w przyszłym roku Owsiak zaprosi Gretę na prelekcję w namiocie, to mimo, dość powszechnego (nazwijmy to dyplomatycznie) dystansu do niej, nagle okaże się, że zaczną kochać ją miliony...
I tak samo z tymi perfumami. Zrobił Jurek, Jurka kochamy, to jest świetne. Niech będzie... Dla mnie słabe, ale nie będę pisał więcej, bo wyjdzie, że hejtuję Owsiaka.

Co do gadżetów kapel muzycznych.
Kult od lat ma praktycznie stały repertuar gadżetów w sklepiku trasowym. Koszulka, bluza, przypinka, naszywka. Ewentualnie coś z wydawnictw książkowych i płytowych. Nieco większy zakres towarowy ma SP Records. Kazimierz osobiści nie jest zwolennikiem gadżetów, muzyka ma stanowić o istocie zespołu.
Nawet dodam Ci ciekawostkę, że lider kapeli dla gimbazy, odwiedzając stoisko SP, stwierdził że bieda. No ale to wielkopolski zmysł interesu i target powiązany z określoną grupą odbiorców pozwala mu na rozmach w zaopatrzeniu ich sklepu.
Osobiście nie posiadam każdej koszulki z oferty SP, nawet z trasówkami jest różnie, choć akurat z pomarańczowej staram się mieć.
Ale wybacz, czym innym są gadżety kapeli (mega przemysł np. Metallica) a czym innym te perfumy, instytucji charytatywnej o idei wolontariatu, ze zbiórkami na szczytne cele... ale to się dawno rozjechało z początkową misją...

artek napisał(a):

Jaaasiek napisał(a):

artek napisał(a):https://siemashop.pl/product/perfumy_wosp_music_50ml

Nie bardzo rozumiem dlaczego zespół miał wyjść źle.

Jaaasiek ja wiem, że jesteś tym który kocha Owsiaka bezgranicznie. Elementem tej miłości jest bezrefleksyjne atakowanie tych, którzy mają czelność Owsiaka nie kochać.

Nie, nie kocham Owsiaka. To, że dla mnie fakt Przystanku Woodstock i idei WOŚP jest kultowy, nie znaczy, że nie widzę błędów patrona tych wydarzeń. Jest ich wiele, ale, kurwa, czepianie się perfumów? Dosrywanie na każdym kroku? Słabe w chuj.

Czemu zespół miał wyjść źle? No właśnie ja też nie rozumiem, ale jatka tutaj u niektórych w komentarzach, jakby Kulci co najmniej stracili połowę popularności przez występ

Sorry... gdzieś zgubiłem Twój wpis...
Dla mnie słabe w chuj te perfumy. Ale ja nie podchodzę do Woodstocku z jakąś nadmierną atencją, po prostu impreza muzyczna w środku lata. Dalej nie piszę, aby uniknąć hejtu "patrona".

No właśnie, pytałem Ciebie, odnośnie tego wpisu że zespół miał wyjść źle.
Od początku potwierdzenia występu KULTu na Woodstocku, widziałem w tym same plusy dla kapeli:
25. edycja imprezy (to nie 19 czy 23)
KULT aktualnie na absolutnym szczycie osiągnięć. (co można jeszcze?)
Marketingowo najbardziej optymalna sytuacja. (co potwierdziło się w trasie pomarańczowej w tym roku)
poza tym uważam, że występ przechodzi do historii, powinien być jeden jedyny i nie powinien się powtórzyć. Jeśli to ma być legenda, to niech nie będzie rutyna, z którą się walczy.
Wydawnictwo wideo jak najbardziej, każdy kto był, z przyjemnością obejrzy jak to wyglądało.
Dla mnie nie wykorzystany potencjał muzyczny, liczyłem na bardziej wyszukane numery w secie. Wobec czego sama płyta z muzyką mniej mnie interesuje.

djadijos napisał(a): Natomiast osobiście chciałbym by zagrali drugi raz jako laureaci złotego bączka i wtedy można było by dać tracklistę pod głosowanie fanów. I zagrać tylko te 2 razy. Nigdy później więcej.